Pierwszy raz wchodząc do czyjegoś domu, mieszkania, warto się przywitać, obejrzeć te cztery kąty i wysłuchać historii lokatorów. Często są to bardzo ciekawe rzeczy… Tak też i my, chcąc wprowadzić Was w nasz świat, do naszych wnętrz, chcemy powiedzieć coś o sobie i o tym blogu.
Skąd pomysł? Kim jesteśmy? Co tu znajdziecie?
A wszystko zaczęło się kilka lat temu, gdy podczas pierwszego naszego spotkania, a w zasadzie randki, każde z nas opowiadało coś o sobie. Mój mąż, choć wtedy jeszcze nim nie był, powiedział że jest inżynierem, że miał dawniej swój warsztat samochodowy, który sam założył i prowadził, lubi majsterkować, a dodatkowo, hobbystycznie robi… piece przemysłowe. Zaczęło się od jednego do ogrzania swojego warsztatu, a z czasem zaczął dostawać zamówienia z całej Polski, a nawet i zza granicy. Zaimponował mi. Tym bardziej, że ja jestem humanistką, polonistką, marketingowcem – uwielbiam pisać, rysować, projektować, organizować, ale moje rzeczy pozostawały na papierze, podczas gdy on naprawdę tworzył. Z czasem to on chciał zaimponować mi i na moje rzucone kiedyś mimochodem stwierdzenie, że „przydałby mi się regał na wymiar”– zamiast namiarów na fachowca otrzymałam gotowy, idealny regał, własnoręcznie przez niego zrobiony!
Potem już poszło dalej – wspólne mieszkanie i pomysł by coś wyremontować. I tak powstała prawdziwa spiżarka, o której zawsze marzyłam, a także kuchnia dopasowana specjalnie dla mnie. Nie znajdziecie jej w katalogu, ani nikt takiej nie ma. Jak poszło z tymi pomieszczeniami i jakie są efekty tych prac pokażemy w następnych wpisach. Wtedy jednak przekonaliśmy się, że remont, o którym mówi się, że jest sporym sprawdzianem dla par, stał się dla nas wyzwaniem, wysiłkiem, ale i wielką frajdą. Wszystko zrobiliśmy własnoręcznie – ja rysowałam, on tę wizję przemieniał w prawdziwe i piękne przedmioty. Razem pomagaliśmy sobie, kładliśmy cegły na ścianie, cyklinowaliśmy podłogi, robiliśmy podwieszany sufit – wszystko po raz pierwszy. Nie obyło się bez zmęczenia, siniaków, prób i błędów, konfliktów z pewnym sąsiadem, nieprzespanych nocy, ale i potem z zachwytu znajomych i kolejnych projektach dla innych. Odkryliśmy wspólną pasję, którą chcemy podzielić się z Wami.
Poczuliśmy niedosyty remontowych działań – złapaliśmy bakcyla, wkręciliśmy się i zagłębiliśmy w tematykę wnętrzarską, meblową. Chcemy pokazać, że wnętrza są w naszych rękach i każdy może prosto oraz niedrogo zmienić wystrój swojego domu. Skupimy się na trendach, na patentach, pomysłach i na produkcji mebli. Będziecie mogli tu zobaczyć, a nawet wygrać czy nabyć meble nie z sieciówki, a zrobione na wymiar, specjalnie dla Was. Zachęcamy do czytania, komentowania, wrzucania swoich zdjęć z Waszymi wnętrzami. Zaczynamy!
Beata i Adam
Good article. I certainly love this website.
Thanks!
Bardzo dobrze czyta mi się wasze artykuły!
Czasami mamy okazję mieszkać we wspólnym mieszkaniu z moim chłopakiem. Chodzi mi po głowie pomysł, żeby coś wyremontować, bo ktoś mi powiedział, że fajnie byłoby mieć większą sypialnię, drugą łazienkę i własny pokój, o czym nigdy wcześnie nie pomyśleliśmy, ale to tylko nasz pomysł. Zawsze byłam fanką programów o remontach w telewizji i często myślałam o tym, jak dobrze byłoby pozbyć się starych mebli i zacząć wszystko od nowa. Zainspirowałam się waszymi poradami.